sobota, 3 lutego 2018

#20 Eric-Emmanuel Schmitt "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu"



Tytuł: Pan Ibrahim i kwiaty Koranu (Monsieur Ibrahim et les fleurs du Coran)
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2016 (wyd. II)

Momo jest pogubionym, zaniedbywanym przez ojca chłopakiem. Jego dzieciństwo dobiega końca, a dorosłości nie ma się od kogo nauczyć. Aż do dnia, gdy podkrada konserwy w sklepie pana Ibrahima i zyskuje niezwykłego przyjaciela, który wkrótce staje się także jego opiekunem i duchowym przewodnikiem.

Stary Arab – który tak naprawdę wcale nie jest Arabem – dobrze wie, że pewne myśli potrafią zatruwać ludzi niczym choroby. Spokojnie i z mądrością uczy Momo rzeczy, które nadają życiu sens, pomaga mu pozbyć się goryczy i pogodzić ze światem.

Uwielbiam te momenty podczas czytania, gdy Schmitt zagłębia się w swoich powieściach w religie. W swoich książkach opisał już chyba każdą istniejącą. Może to dość kontrowersyjne co napiszę, ale z największą przyjemnością stosuję w swoim życiu tytułowe „kwiaty Koranu”. Każda religia, w gąszczu nakazów i zakazów, niesie piękne przesłanie czczenia swojego życia, doceniania tego co mamy, tego co nas otacza. Cały czas się dziwię, ile zajadłości i nienawiści jest pomiędzy wyznawcami różnych religii. Dlaczego? Skoro wszystkie religie pochodzą od jednego „Boga”. Schmitt świetnie obrazuje to w swojej przedostatniej powieści Człowiek, który widział więcej. Link do mojej opinii o tej książce znajdziecie tutaj.

Pan Ibrahim i kwiaty Koranu to zaledwie 72 strony czytania. Więc nie jest to książka dla ludzi, którzy szukają akcji, rozbudowanych opisów, kilku wątków, które nie wiadomo jak się skończą. W książkach Schmitta chodzi o przesłanie, a nie o akcję!

Siła tej przypowieści tkwi w prostym, choć nie dla wszystkich oczywistym przesłaniu. Nie jesteśmy skazani na swój los, możemy świadomie wpływać na swoje życie. To, czy jesteśmy szczęśliwi, zależy przede wszystkim od nas samych.

Cytaty:

„Mieliśmy czas. On – bo był stary, ja – bo byłem młody.”

„Piękno, Momo, jest wszędzie. Gdziekolwiek zwrócisz oczy.”

„Jeśli chcesz wiedzieć, czy jesteś w miejscu bogatym, czy biednym, rozglądasz się za pojemnikami na śmieci. Jeśli nie widzisz ani śmieci, ani pojemników, okolica jest bardzo bogata. Jeśli widzisz pojemniki, ale nie widzisz śmieci, jest bogata. Jeśli widzisz śmieci obok pojemników, nie jest ani bogata, ani biedna: jest turystyczna. Jeśli widzisz śmieci bez pojemników, jest biedna. A jeśli ludzie mieszkają pośród śmieci, jest bardzo, bardzo biedna.”

„(…) ja całe życie dużo pracowałem, ale pracowałem powoli, nie spiesząc się. Nie chciałem zbijać pieniędzy ani przyciągać tłumów klientów, nie. Żyć powoli, na tym polega tajemnica szczęścia.”

„Za dużo się ruszasz, Momo. Jeżeli chcesz mieć przyjaciół, siedź spokojnie.”


Klaudia w Finlandii

4 komentarze:

  1. Lubię thrillery i książki kryminalne, ale po przeczytaniu takiej muszę sięgnąć po coś spokojniejszego co zmusi do przemyśleń - właśnie takie są książki Schmitta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze mieć tutaj taką osobę jak Ty <3
      Serdecznie Ci dziękuję za ten komentarz :*

      Gorąco pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Czytałam kiedyś coś tego autora, bodajże zbiór opowiadań, i niestety mnie niczym nie zaskoczył choć w większości jest chwalony. Może po prostu jest to literatura z którą mi nie podrodze ;) Blog dodaję do obserwowanych i będę wpadać sprawdzać jak tam w Finlandii. Zapraszam również do mnie, do Irlandii z kolei :)
    pozdrawiam

    czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety Schmitt nie każdemu przypada do gustu ;)

      Właśnie byłam na Twoim blogu i będę tam częstym gościem :D

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń